Bezradność i strach … a tutaj liczy się czas. Co rodzice wiedzą o pierwszej pomocy u dzieci? Oto efekt naszych badań.

Bezradność i strach … a tutaj liczy się czas. Co rodzice wiedzą o pierwszej pomocy u dzieci? Oto efekt naszych badań.

We współczesnym świecie, kiedy nastąpił bardzo szybki rozwój technologii oraz życie codzienne toczy się w zdumiewającym tempie występuje coraz więcej wypadków, a także nasilają się choroby, przez, które może dojść do niebezpiecznych stanów nagłych.Niepokojący jest fakt, iż problem ten dotyka nie tylko osoby dorosłe, a coraz częściej dzieci.

Z badań prowadzonych w Stanach Zjednoczonych wynika, że największą liczbę zgonów u dzieci nie stanowią choroby, a problemem są urazy. W sytuacji wystąpienia urazu najczęściej konieczna jest interwencja ze strony osób trzecich, a w kolejności pomocy medycznej. Niestety z badań wynika, że corocznie są one przyczyną kalectwa u około 30 tysięcy amerykańskich dzieci. W głównej mierze są to utonięcia, wypadki samochodowe oraz pożary w domu, a także upadki, wypadki w kuchni i zatrucia. W Polsce mamy bardzo podobny obraz do Stanów Zjednoczonych. Głównym czynnikiem śmierci dzieci są urazy, natomiast w 80% powodem ciężkich obrażeń ciała są wypadki na drodze oraz upadki.

Ekspansywne, impulsywne oraz ciekawe świata, który je otacza dzieci są w pierwszej kolejności narażone na obrażenia w każdym miejscu. Problem ten dotyka najczęściej przedszkolaków, ponieważ w tym okresie ich uwaga jest niezbyt trwała oraz podzielna, natomiast maluchy ciekawe wszystkiego, co zobaczą. Przez brak umiejętności wyobrażenia niebezpieczeństwa i wnioskowania nie potrafią dostrzec, jakie zagrożenia wyniknąć. Ponadto jest to etap, kiedy rodzic nie pilnuje dziecka jak do tej pory, a daje mu większą swobodę.

Coraz większy natłok obowiązków dorosłych niestety wpływa na mniejszą ilość czasu poświęcanego dziecku. Dla swoich pociech rodzic zrobi wszystko, często kupuje wymyślne zabawki albo spełnia dziwne zachcianki, a kiedy potrzebują go tak naprawdę, kiedy stają na granicy życia i śmierci, to rodzic nie potrafi udzielić im pierwszej pomocy, przez brak wiedzy oraz doświadczenia zdobytego na kursach.

Pierwsza pomoc to najważniejsza lekcja w życiu, dlaczego więc tak mało osób chce skorzystać z niej. Często wynika to z braku świadomości o możliwości wystąpienia tragedii. Na miejscu zdarzenia liczą się sekundy, aby uratować życie, dlatego tak naprawdę wszystko zależy od świadka zdarzenia, a najczęściej, jeżeli dotyczy to dzieci są nimi rodzice. Ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym określa normy czasowe dojazdu pogotowia ratunkowego na miejsce zdarzenia, gdzie najniższy czas to 8 minut. Podczas NZK po 3–4 min może dojść do hipoksycznego uszkodzenia mózgu, co wiąże się ze zmianami neurologicznymi.

Mając na uwadze fakt, w jakim czasie dojeżdżają służby ratunkowe, to pierwsze minuty i postępowanie świadka zdarzenia decydują o rokowaniach oraz przebiegu specjalistycznego leczenia poszkodowanego dziecka. Niestety przez brak wiedzy często dochodzi do sytuacji, że rodzice wpadają w panikę i nie potrafią poradzić sobie z sytuacją. Odpowiedzialny rodzic powinien doskonalić się z zakresu udzielania pomocy, aby w razie potrzeby potrafić uratować zdrowie, bądź życie dziecka.

Z badań, które przeprowadziliśmy wśród rodziców posiadających dzieci w wieku przedszkolnym wynika, iż:

  • Głównym źródłem, z którego rodzice czerpią wiedzę z zakresu pierwszej pomocy jest Internet, jednak 83,7% respondentów uczestniczyła
    przynajmniej raz w życiu w kursie z zakresu pierwszej pomocy
  • Rodzice nie czują się przygotowani do udzielania pierwszej pomocy swoim pociechom, może to wynikać z faktu, iż wiedza oraz algorytmy postępowania nie są regularnie powtarzane.
  • Wiedza większości rodziców na temat pierwszej pomocy udzielanej dzieciom w wieku przedszkolnym nie jest wystarczająca, aby podjęli sprawne działania ratownicze.
  • Znaczna część badanych uważa, że szkolenia z zakresu udzielania pomocy dzieciom powinny być obowiązkowe dla rodziców. Największa liczba
    respondentów przyznaje, że nie ma odpowiedniej wiedzy, aby podjąć działania ratujące życie swojego dziecka.
  • Niepokojący jest fakt, że rodzice nie znają aktów prawnych regulujących obowiązek udzielenia pierwszej pomocy.
  • Internet nie jest dobrym źródłem informacji, gdyż spora część badanych zaznaczała sposoby udzielania pomocy, które są „mitami”.

Pytania dotyczyły zarówno postepowania podczas najczęstszych stanów nagłych u dzieci orazogólnej wiedzy z zakresu udzielania pierwszej pomocy, m.in. zadławienia, krwotoków,urazów, utraty przytomności, oparzeń oraz najcięższego stanu, jaki może wystąpić a więc Nagłego Zatrzymania Krążenia.

Jak działać, aby pomóc dziecku?

Podczas udzielania pierwszej pomocy bardzo często o rokowaniu osoby poszkodowanej decyduje czas. Mówi się „czas to mózg”, a jak wiadomo bez tego organu człowiek nie jest w stanie funkcjonować. Polska Rada Resuscytacji na podstawie zebranych danych oraz postępu nauki opracowuje jak najlepsze algorytmy, aby skrócić czas udzielanej pomocy, a uzyskać jak najskuteczniejszą pomoc przed dotarciem pogotowia ratunkowego. Na miejscu zdarzenia należy działać szybko, precyzyjnie a w szczególności zachować spokój. Znając schematy postępowania osoba, która udziela pomocy jest w stanie w bardzo krótkim czasie dowiedzieć się o wstąpionej sytuacji, zawiadomić służby ratunkowe oraz przejść do działań ratujących zdrowie bądź życie poszkodowanego. W przypadku dziecka bardzo ważne jest zdobycie zaufania poszkodowanego dziecka czy opiekuna.

Chcesz być gotów do ratowania życia dziecka? Jeżeli tak to:

  • poszukaj maksymalnie praktycznego pediatrycznego kursu pierwszej pomocy
  • szkolenie odbywaj regularnie

To tylko tyle, a może ocalić najcenniejszy dar – życie dziecka.

Z ratowniczym pozdrowieniem, Sylwia.

Koszyk